Kasiu nie będę oryginalna jak powiem że cuda zdziałaliście trudny teren ujarzmiony.
Gratuluję też Dzieci, bo nic tak nie cieszy jak ich sukcesy
A po burzy jest chłodniej? Mam nadzieję że dojdzie do mnie

cudowne zdjęcia

Dzięki Olu. Już za bardzo nie ma co fotografować, bo ciągle to samo. Mogę jedynie liczyć na kolejne jeżówki, bo tak to nuda

ale to "nuda" na najwyższym poziomie taką to ja lubię

No właśnie! Moje koleżanki się oburzają, jak mówię, że chciałabym żeby na studiach mieszkał osobno i uczył się odpowiedzialności. Nie wiem, czy to dobra droga? Na razie nauczyłam go sprzątać, prać, prasować i gotować. Na starcie da sobie radę

no pewnie ze dobra droga.jedyna dobra.ja studiowalam 100km od domu mojej mamy razem z eMem (wtedy jeszczenie nie eMem) i od tego czasu bylismy kompletnie samodzielni.studiujac dziennie.nawet organizowalismy swieta,zapraszalismy na obiady rodzicow itp. Po szesciu latach wybudowalismy juz dom
Wszystkiego nauczy sie sam.i bedzie z tego dumny a Ty z niego.zobaczysz

Kasiu czosnki główkowate mam pierwszy rok i też myślałam, że one są mniejsze