Róże u mnie chorowite tej jesieni jak nigdy...i nie wiem czemu...może dlatego, że żadnej profilaktyki nie stosowałam. Wszystko mam teraz : skoczka, mszyce, mączniaka, rzekomego też, plamistość...wszystkie plagi egipskie...i zastanawiam się czy prysnąć się opłaci jeszcze
Ależ ona piękna Zapisałam sobie w zeszyciku aby nie uciekło.Muszę na wiosnę kupić.Ma wspaniałą budowę kwiatu.
Wszystkie róże masz piękne, no i ogród z każdym dniem piękniejszy.
Kasiu, na ten rok roboty "ziemne zakończone"
Teraz czas przygotować się do wiosny i zimy. Sadzę cebulki i plewię, zwłaszcza koło róż bo trzeba usypać kopczyki a nazbierało mi się prawie 70 krzaczków
Na nowej rabacie tylko po lewej stronie wczoraj posadziłam tulipany i z niecierpliwością czekam na wiosnę
Na tej nowej i jeszcze niedokończonej rabacie posadziłam wczoraj cebulki tulipanów
Asiu, zapraszam serdecznie, róże stają się moją miłością i ta grupa roślin jest u mnie najliczniej reprezentowana
Dla Ciebie na powitanie pięknotka nad pięknotkami
Kasiu, u mnie róże też chorują, ale ja nie pryskam bo sporo pszczół jest u mnie. Sadzę roślinki, które są dla nich pożywieniem. Byłam u Ciebie i czytałam o hortkach