kolejny szkodnik na różach z którego istnienia nie zdawałam sobie sprawy walcz Dzielna Kobieto, mnie "zwykła" mszyca załamuje ale Ty pokonasz wszystkie zło w ogrodzie
czekam na dzisiejsze zdjęcia, mam nadzieję że pogoda dopisze
doglebowo coś dawałaś? i powiedz co , może też profilaktykę zastosuję
edit.
nie wiem co z trawami ale moje największe 5 letnie rozplenice też śpią... milczą gracki pod płotem przy pergoli i te przy hortensjach... ML przy brzozach, o FC nawet nie wspominam... evergoldy przy róży też chyba martwe...
chociaż jeszcze cierpliwie poczekam bo w tym roku dziwnie wszystko rusza...
Te fotki nie dawały mi spokoju i znalazłam w książce Woessnera co to jest. Po niemiecku to Rosenwickler, jego larwa w tym przypadku. Wszystko co posklejane trzeba powycinać i zniszczyć, i pryskać chemia niestety. Nie znalazłam tłumaczenia tak na szybko.
U mnie też jest trochę posklejanych liści. Łatwo o epidemię więc muszę sie tym zająć.
Na zdobniczkę też ciekawa jestem co zastosowałaś? U mnie jeden buk zawsze ma lokatorów, teraz też już się pojawiły .
Z traw u mnie nie odbiły 2 z 5 miskantów Variegata i niestety wszystkie carexy Bronz Form są martwe, wyciągam bez problemu źdźbła . No i FC bez znaków życia, I jeden evergold też wygnił...
Szkoda ...
Marzenka
Ale liście tulipanom zostawiłaś jeszcze czy wszystko ciachnęłaś?
A pokazalabyś zdjęcia swoich AM? Bo nie wiem czy moje się kwalifikują na dalsze życie Moje rozplenice spisalam już na straty Szukam Hameln albo Little Boy ... ale u mnie znaleźć coś takiego graniczy z cudem ... to samo z zieloną hakone ... nigdzie nie mają
A jaką odmianę lawendy kupiłaś?
Melduje ze pierwsz bitwa ze zwojką wygrana. Poszłam dzisiaj poobrywać posklejane liście.... I znalazłam dwa... Poszły sobie...... jednak srodek systemiczny dziala, czyli dziala nie tylko kontaktowo ale tez krązy w sokach rosliny.... Młode jędrne listki roz widocznie juz zwojce nie smakują