Dziekuje za troskę

wszystko jest w porządku ale nadal wieje
Zabiegana jestem, ale w piątek wreszcie urlop. Zatem jakos ten ostatni dzien bieganiny wytrzymam
Jeżowek nie obejrzała bo wróciłam w ciemnościach do domu, dopiero na nie w piątek zerknę. Ale w ten weekned żadnych oznak życia nie widziałam. Irenka to ma jednka inna strefę klimatyczną!
Na razie nie widzę strat w ogrodzie poza powykrzywianymi pniami młodych grabow oraz stłuczoną szyba z ławy mebli ogrodowych. Ale nie zamierzam tego szkła z rabat na razie wybierać, zostawiam to sobie na piatek. Chyba pierwszy raz orzygotowania do świat w sobite bede czynić, gdy juz rodziceprzyjada, bo w piatek jeszcze czeka mnie mycie okien...sprzątanie domu...
Melduję, że w centrum Wrocławia zaczynaja kwitnac masowo wisnie ozdobne, zatem jest szansa ze i u mnie w święta pissardi sie zarumienią?