Eee tam i Julka gdzie nie spojrzałam tam chasty i chęć do zmian.

Dobrze żem ślepa troszku, to o lekkim zmroku niewiele widzę

Ze niby Marzenko u Ciebie te chwasty.......... !!!
Pokaz bo nie wierzę

Madżenn, pisząc o różach francuskach pod obserwacją w Twoim ogrodzie, jakie masz na myśli? R. francuska to r. galijska (gallica)? Chyba. Nie za bardzo się znam ale tak mi kołacze.... ?

Domniemuję, ze chodzi o róże Guillota, Delbarda lub Meillanda, ewentualnie jakieś historyczne o francuskim pochodzeniu

Madżenko u mnie też hortensje ogrodowe już przekwitają. Dal mnie to znak, że jesień zagląda do ogrodu. To wszystko tak szybko przeminęło, tylko coś robiłam, goniłam, niczym nie zdążyłam się nacieszyć. A jeszcze tyle zostało do zrobienia.

Pozdrawiam Cię Madżenko i lecę sadzić berberysy

z tymi chęciami zmian ..to ja sie chyba musże pogodzić ..przylazłam z ogrodu i moje zmieniane wiosna rabatki juz wymagają korekty!

przesadzanki-wyplewianki ...dożywocie

Mnie już Madzenka miała kiedyś pokazac uschnięte rosliny, ale sie nie doczekałam.

Madzenka napisał(a)

To jedna z najwiekszych roplenic, gdy zakwitnie wielka jak miskant Paul's Giant

Noooo pikna , pikna
Ty też już Madzenko po wczasach ???? Bo właśnie czytam o nadrabianiu w robocie...ajjj współczujem
Buzi

Marzenko, dziękuję za instrukcję u Oli. Nie wiedziałam, że się je przycina. Moje jeszcze małe. Chciałam, żeby podrosły.
Czy berberysy można jeszcze ciąć? Jak często robisz to ze swoimi?
Pozdrawiam

Cudnie, trawiasto, późnoletnio, klimatycznie...i slicznie jak zawsze.
Moja ascot w tym roku jak zakwitła to ja najpierw deszcz zsiekał ( było w czerwcu cos takiego jak deszcz u mnie, naprawdę..) potem następne kwiaty w lipcu słonce przypaliło, teraz czekam na powtórzenie kwitnienia i mam 1 pąk, z naciskiem na 1...ale krzew zdrowiutki, liście zieloniutkie, błyszczące, krzew dorodny, wyrośniety, żadnej plamistości, żadnych "wycinanek" na liściach...cóz z tego kiety nie kwitnie tak jak tego oczekiwałam....