Toszko, masz rację teraz ta stipa jest najpiękniejsza Ale za moment, gdy kłosy będą ogromne zacznie się przewieszać i kłaść na rabatach. Po każdym deszczu to już masakra. Dlatego gdy już zakwitnie po prostu ją scinam. Bardzo szybko odrasta - testowałam w ubiegłym roku różne wysokości cięcia i właściwie nie ma to różnicy - zawsze w ekspresowym tempie odrastały zieloniutkie źdźbła
Siewki już przesadzam na miejsca docelowe. W tym roku nawet niewiele siałam, bo na rabatach same wschodzą i muszę przyznać, ze są większe niż te moje, parapetowe
Kęp dzielić nie próbowałam. Rozumiem, że to też sposób na odmłodzenie rośliny?
Mirelka, mój ogród z założenia miał być zielony(stąd bukszpany, iglaki i trawy), a kolor, który chcę by dominował to biały (hortensje, surfinie), dołożyłam trochę fioletu (lawenda, rozchodnik, jeżówki) i staram się tego trzymać. Stąd u mnie nie ma np róż, które podziwiam w Waszych ogrodach Ale przyznaję, ze trudno obejść się bez kupowania oczami
Stipa - temat juz chyba bez tajemnic
Masz rację z tymi korzeniami stipy - masakrycznie wielkie i trudne do wykopania. Ja używam do tego po prostu szpadla, kopię dość głęboko i wyciągam całą roślinę. NA wpół uschniętych też nie zostawiam. Zachowałam tylko te, które odbiły w całości. Ja przycięłam je wiosną bardzo krótko, więc tych suchych praktycznie nie widać.
Dzielna jesteś - takie ograniczone zakupy poczynić
Mirelka, ren baron rośnie sobie znów w doniczkach Przezimował w garażu, obciełam, podzieliłam i nawet ładnie się prezentuje. jak nabierze masy, to go zaprezentuję