agatanowa
15:06, 15 mar 2013

Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Kochani, jestem ciekawa waszej porady w kwestii pierwszego etapu przygotowania trawnika, tj. jak sobie "poradzić" z tym, co już jest, aby była dobra baza pod trawę.
U mnie jest trawniczek ok. 5-letni (może z 2-3 lata starszy), niezadbany i założony wprost na wysprzątanej po budowie ziemi i bez większego przekopywania , ale z użyźnieniem, pewnie z jedna wywrotka dobrej próchniczej ziemi nałożono (trochę to mało i bardzo nierówno, są duże różnice w poziomach podjazd a trawnik, niektóre rejony są zupełnie nieżyzne, a niektóre aż czarne). Generalnie ziemia jest nie najgorsza, bo klasy IIIa.
Otóż problem polega na tym, że jak słyszę, część osób proponuje zdarcie tej istniejącej darni i wywiezienie. Muszę przyznać, że budzi to moje wątpliwości, bo przecież wówczas częściowo wywiozę najbardziej wartościową tkankę ziemi, humus. Mi właściwsze wydaje się zglebogryzałkowanie całości i porządne wygrabienie (zbronowanie) wszystkich "farfocli" oraz równomierne wymieszanie z tą, która ma być dowieziona (o to że nie ma na to przestrzeni, nie ma co się obawiać, bo naprawdę jest duża różnica poziomów dom a trawnik). Tylko przekopanie ma swoje minusy tak sobie myślę, bo zostaną na pewno jakieś kłącza chwastów, no i więcej ich nasion niż w przypadku zrywania, tym bardziej że nie będę używać herbicydów. Ma być dowiezione ok. 2 wywrotki ziemi, ok. 20m3.
Co sądzicie, zdzierać istniejącą darń czy nie?
U mnie jest trawniczek ok. 5-letni (może z 2-3 lata starszy), niezadbany i założony wprost na wysprzątanej po budowie ziemi i bez większego przekopywania , ale z użyźnieniem, pewnie z jedna wywrotka dobrej próchniczej ziemi nałożono (trochę to mało i bardzo nierówno, są duże różnice w poziomach podjazd a trawnik, niektóre rejony są zupełnie nieżyzne, a niektóre aż czarne). Generalnie ziemia jest nie najgorsza, bo klasy IIIa.
Otóż problem polega na tym, że jak słyszę, część osób proponuje zdarcie tej istniejącej darni i wywiezienie. Muszę przyznać, że budzi to moje wątpliwości, bo przecież wówczas częściowo wywiozę najbardziej wartościową tkankę ziemi, humus. Mi właściwsze wydaje się zglebogryzałkowanie całości i porządne wygrabienie (zbronowanie) wszystkich "farfocli" oraz równomierne wymieszanie z tą, która ma być dowieziona (o to że nie ma na to przestrzeni, nie ma co się obawiać, bo naprawdę jest duża różnica poziomów dom a trawnik). Tylko przekopanie ma swoje minusy tak sobie myślę, bo zostaną na pewno jakieś kłącza chwastów, no i więcej ich nasion niż w przypadku zrywania, tym bardziej że nie będę używać herbicydów. Ma być dowiezione ok. 2 wywrotki ziemi, ok. 20m3.
Co sądzicie, zdzierać istniejącą darń czy nie?
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata