Gosia z werben jestem zadowolona. Przycinałam je od marca ,stopniowo. Drżałam o nie z każdym przymrozkiem. Nie okrywałam. Najpóżniej przycięłam te w przed ogródku. Jak na razie nie widzę za wiele siewek.
Ela chwaściory mają się dobrze na rabacie przy warzywniku. Fakt tę najwieksza przerobiłam tuż przed deszczem.
Ha ha skrzynki nie miałam przez pięć lat. Listonosz mnie nękał za każdym razem. Można powiedzieć, że na pakiet wyborczy Jestem za tradycyjnym głosowaniem.
Anulka, jak to robisz, ze masz tak czysto?
Nie przyszło mi do głowy aby przycinać od wiosny werbenę. U mńie taka patyczkowata po zimie. Jak myślisz, można jeszcze ja podciąć?
Nowe hobby super, to tak jak i moje
Jak najbardziej możesz. Czym prędzej tym lepiej. Siewek po deszczach przybywa. Zanim wystartują młode, zeszłoroczne werbenki zdążą przez ten czas porządnie się rozkrzewić. Dzisiaj nie zrobiłam zdjęć. Nie było na to czasu. Pieliłam tego czego nie widać na fotkach
Malowanie przynosi frajdę. Jak wróci wena znowu zacznę