Też posadziłam w tym roku . Na razie to chuderlaczek, miał dwie galązki takie po 1,5 metra. Tego z kolei lubiły opuchlaki, nawet kwiaty mu podjadały. Mam nadzieję, że korzeni się nie czepią.
W następnym roku powinien być ładniejszy .
Basiu, podoba mi się rada w sprawie chryzantem
Powojniki chimeryczne są, czasem rosną dobrze, czasem słabo. Mam też takie miejsce, gdzie już trzy razy sadzone były i zawsze padały
Z rady o przechowywaniu chryzantem i ja skorzystam.
A z powojnikami Asiu, masz rację,Czasami trafi się jakiś oporny, co nie chce rosną.Ja też mam takie miejsce.Co 3 razy tam sadziłam i nic.A właściwie.
Trzeci na jesieni odbił.Tylko czy przezimuję ??
Ale ja sie nie poddaję,Dalej będę sadziła.
Pozdrowienia zostawiam
Poczytalam dyskusje o powojnikach,też mam kilka starych - i te są zdrowe a 3 kupiłam w tym roku, zobaczymy jak się będą sprawować. Joasiu a nie myślałaś żeby jakiegoś Montanę kupić? Mnie one ostatnio nęcą.