Radziłabym nie ja raz tak chciałam oswoić, dałam mleczko, no i się zaczęło, tarasu nie mogłam otworzyć, bo mi się pchał do środka,jak pościel wietrzyłam, to mi się o nią ocierał, Syna z domu nie mogłam wypuszczać, bo jak to dzieci od razu głaskać chcą,a starszy syn ma bardzo silną alergię na jego sierść, więc narobiłam sobie tylko kłopotu
O kiciula fajny,ale to co robi to naprawdę nie fajne!!
Rano oglądałam program ogrodniczy i tam akurat mówili o preparacie lawendowym do posypywania na koty,aby własnie nie grzebały,Może marto spróbować ?
Ale przeganiać tez trzeba winowację. niech nie myśli,że to jego kuweta!!!