Podziabałam trochę. Do 18.30 czekałam na gościa który miał przywieźć doniczki w zamian za parę bylin kopanych. Ale nie przyjechał

posadziłam w dziurach po wyschniętych runiankach nowe, te z doniczek - nawet ładnie się ukorzeniły. Większość sadzonek (z 10?) wykorzystałam. Zostało mi wiaderko ziemi - po wkopywaniu runianki, wypełniłam nią i ziemia z worka kilkanaście doniczek (m.in. po runiance)

i posadzonkowalam żurawki. Jak tak dalej będę ciachać, to z tych na rabatach niewiele zostanie
akwarium mi cieknie.. kolejny raz, już nie naprawiam, widocznie silikon nie wytrzymuje ciśnienia tych 300 litrów... zamówię nowe. Lamie się tylko, bo to 500 zl

ale zlikwidować mi szkoda...