hehe, no niech będzie, jakiegoś doświadczenia już nabyłam

metodą prób i błędów na własnej skórze
Padał śnieg dzisiaj przed południem.. a teraz się ciut ociepliło, przynajmniej biało nie jest
Dzisiaj powiązałam wszystkie trawy, udało mi się tylko dlatego że zaczęłam o 15tej... nie było fazy (z tym prądem to ja się wykończę!) i oczywiście nie działał mi internet.. masakra. Teraz nadrabiam...
Zużyłam kolejną paczkę drutu ogrodniczego, jeszcze 3 trawy mi zostały. Nie wiązałam ptasich łapek i evergoldów, bo niskie i małe.
Wywiozłam też taczkę z górką resztek bylinowych, liści, rzuciłam to na doniczki zimujące w warzywniku. Liczę że mi się tam nornice nie sprowadzą i roślinki w doniczkach dobrze przetrwają zimę. Mogłoby jej nie być...
W sobotę jadę po kompost i kopczykuję róże. I zima!