Kasia, po angielsku nie wiem, ale po łacinie: Crambe maritima
Ścięłam trochę róż, 2 taczki (rugosy), Jeszcze jakaś 1/3 mi została. Może jutro? Masakryczna ta robota. Spulchniłam trochę ziemie na rabacie przed nimi, bez kory ziemia po zimie zbita z odciskami łap psów (skąd u nas psy były???)
Posadzonkowalam maki - dostałam siewkę od Kasi Luizy i nagle mam trochę maków

oczywiście nie tam gdzie trzeba, pod różą the fairy

ledwo je wydłubałam stamtąd, jak one tam wlazły??

Posadziłam tez parę topinamburów - w doniczki na razie, resztę zabiorę do Teściowej.
I tyle na dzisiaj, zimno, padam.