a robotę mam.sprzątanie.wieczorem gości bo przyjaciółkę która dziś imieniny i urodziny ma i to okrągłe, krawężnikow osiem musimy osadzić a że 8 centymetrowe to lekko nie będzie.koszenie trawy,nawiedzenie drewna na ognisko gotowanie....a gorąco bardzo.dobrze ze choć wiatr chłodzi.
Chyba czas by pokazać dlaczego właściwie szukałam koryta.bo dwa dotychczasowe które pełnią rolę donic są właściwie tylko efektem poszukiwania koryta na...umywalkę
A nie mówiłam że to nic nadzwyczajnego
Umywalka stanęła w części gospodarczej gdzie pelni ważna użytkowa funkcje.
Nieczęsto pokazuje to miejsce bo dopiero teraz zrobiliśmy tam nawierzchnie.9 ton kamienia w grubej warstwie.jak widać jeszcze nie wszystko jest rozsypane ale jutro mam nadzieje da się tego dokończyć. Dziś wstawialismy też najazdowe krawezniki tak by móc tam jeździć w razie czego traktorem.
Kamień dostały też młode lawendy.
Stojak na koryto spawalismy,malowalismy i betonowalismy oczywiscie sami.zakupiliśmy rurkę i zawór a nasz zaprzyjaźniony hydraulik wygial nam ją wg naszego rysunku.
Woda spływa super!
Jak powiedział mój M przerażają go moje pomysły ale lubi takie efekty.zdjęcia słabe bo slonce wsciekle,kamienie jeszcze brudne i krzywe ale tak na dobry koniec ciężkiego dnia chciałam zrobić fotki
I woda jest, jednak zgadłam kiedyś tam fajnie to wygląda Asiu, połączenie starego z nową wylewką bombowe. A woda która spływa z koryta w nicość idzie czy masz tam obieg zamknięty?
Jak możesz pisać o najprawdziwszym ciurkania umywalka !
Wiedziałam ze bedzie woda taka niestandardowa ! U ciebie nic nie jest powtarzalne, wszystko odkrywcze i genialne !