Dziś od samego rana w ogrodzie

i nie myślcie że pogoda była przyjemna.ale to kwestia ilości warstw ubrania i wypitych herbat jak się okazało

7 stopni było w najcieplejszym momencie.
Dziś znów doświadczyłam co to znaczy pochylony teren.niby taki ogrod ma sporo uroku ale nie wiem czy ja te nasze nierówności częściej przeklinam niż się nimi zachwycam...raczej to pierwsze.
Układac kraweznikow normalnie się nie da.dlatego powstają stopnie.wyznaczają one przyszłe moliniowego pasy choć dziś nie wiadomo że co chodzi

Udało się do mi ułożyć dziś 26 kraweznikow.z czego 10 przekladalam 10 razy obmizajacbich poziom najpierw o 5 później o 10 cm....wrrrrr
Dołączając sobotnie 13 sztuk będzie połowa weekendowego zakupu.
Teraz M je betonuje. Za tydzień umówiony kamień.
Uwaga.drastyczne obrazki w trakcie pracy i to bez nawet pozorów porzdku

To w ramach nurtu pokazywania tego co brzydkie
Ps.to nie ja na palecie a partia betonu w workach