Asiu śniegu juz nie ma wcale...poszłam na koniec działeczki, bo mi się rozmarynu zachciało do mięska na sobotniego grilla dodać....
Pamiętacie był kiedyś taki horror, gdzie stopy były całe w czarnej, kąpiącej mazi...moje wyglądały identycznie...eM nie wiedział czy mnie do domu wpuścić!!!!, wnieść????....w końcu wyniósł miskę z ciepłą wodą
zaglądam, podczytuje i czekam na jakieś wiosenne inspirację, bo wiesz ja bez Ciebie to jak bez nogi, leżę i kwiczę inspiracyjni. Znalazłam gdzieś nie powiem gdzie małe sukulenty w skorupkach po jajkach