i na koniec - ukrywany na zdjęcich od niespełna czterech miesięcy bo się budował - rękami M i moimi - domek ogrodnika. Jeszcze trochę drobnych prac przy nim zostało, ale to już drobnostki. Teren wokół do ogarnięcia ale chyba w przyszłym roku - gdy spojrzenie na to miejsce będzie swieże. Nie wieżę że wytrzymałam od kwietnia by Wam tego nie pokazywać