topsin, i jeszcze jeden - z innej grupy działający (musiałabym sprawdzić nazwę). Początkowo oki, potem pojedyncze sztuki, ale jak przyszły te opady (przeszło tydzień) to masakra. Łącznie zrobiłam 5 oprysków. Może i by się dało to zatrzymać, ale musiałabym ze dwa razy w miesiącu co najmniej robić oprysk. A to mi się średnio podoba. Nie chcę takiej rośliny. Pan Smal powiedział, ze mają u mnie za wilgotno, i zbyt gliniasta glebę. Do tego zboża - i cała zagadka sześcioletniej moje walki.
W sumie w tym roku przesadzone były do nowej gleby, gdzie bardziej sucho - myślałam, ze tutaj dadzą radę. Ale niestety zaprzepasciły ostatnią szansę (choć sa śliczne).