Hmmm, jest kilka rzeczy u mnie, które spędzają mi sen z powiek...
Jedną z nich jest przód domu, muszę tam coś wymyślić i w wakacje zagonić męża do roboty

Zrobiłam dziś bardzo ogólnikowy plan. Robiony był w czasie chwili odpoczynku od kompa w pracy, więc kolorów mu brakuje i w ogóle był robiony na czuja jeżeli chodzi o wymiary. Później zmierzyłam i okazało się, że nie jest najgorzej.
I teraz muszę wyjaśnić. Z boku domu w tym roku chcemy wybudować garaż. Niestety plan zagospodarowania naszego miasta nie daje nam za dużego wyboru i nie mogliśmy wybudować garażu wolnostojącego, a podwójny nie mieści nam się na działce

Musimy w związku z tym upchnąć gdzieś drugi samochód i to w taki sposób, żeby sobie nie przeszkadzały, bo z mężem pracujemy w zupełnie różnych godzinach i różnie wyjeżdżamy. Jedyną opcją jest, żeby drugi samochód stał przed domem. I pomyślałam, że zrobimy mu podjazd z takiego klińca, kamyczków (szare na planie), te krateczki to chodniki, obok chodnika do domu rosną już żurawki, tylko brakuje im kamyków. No i nie wiem co zrobić w tych pustych miejscach i na lewo od podjazdu do garażu, w tym wąskim pasku zaznaczonym na zielonawo.
Od bramy do żurawek jest jakieś 5,3 metra, a od ogrodzenia do domu 8,5 metra.