Musiałam na chwilę wyjechać z domku
Asiu, to prawda, są bardzo zdrowe

W zeszłym roku brałam z nich materiał na sadzonki, chyba około połowy się przyjęło
Ewo, a ciasno są według Ciebie? Jak je przytacham jakoś do domu, to popatrzę
Jolcia, co innego też się znajdzie
Paulina, ale mogłabyś zrobić coś innego fajnego, np. niwaki
Natka, całe szczęście nie "zdziczały" zupełnie bez cięcia
Zoja, mam nadzieję
Reniu, super

Mówisz, żeby najpierw dołki i później je ustawiać? Ok, to tak zrobię. W końcu Ty masz duże doświadczenie z kulkami
Sesleria chyba mała jest nie? Ja bym chciała coś takiego zwiewnego, myślałam o stipie, może spróbuję z nią? Bo Hakone All gold, to chyba z duże będzie nie?
Monika, jakbym miała wykopywać jeszcze ten żywopłot, to pewnie bym je łączyła, żeby suchego nie było, a tak to przytnę tak, żeby z pojedynczych wyszły kule
Mirelka, mam nadzieję, że będzie dobrze

Kulki danica mi coś w tym miejscu zjadło, jak będzie cieplej, to Dursban idzie do użycia.
Aniu, muszę nad M popracować, że w sobotę ma robotę
Patrycja, to nie do końca takie szczęście, niestety. Wolałabym, nie mieć tych kulek, ale żeby właściciel żył i ogród był "w użyciu". Miałam i tak obiecane kilka buksów, niestety nie zdążył mi ich dać, a teraz muszę je ratować.