Tak wszystkiego po trochu... znam takich co by powiedzieli "zbieractwo" a ja się śmieję że kolekcjonuję... co poradzę jak się nie mogę oprzeć nowościom...
Najważniejsze że my lubimy te nasze przestrzenie. Owszem czasem sobie myślę że mogłam przeciez sobie zrobić projekt itp. Ale wtedy nie byłoby miejsca na chciejstwa
Nie przepadam za bzami... choć ich kwiaty lubię i zapach też... mam jeden taki na tyłach działki, kwiaty ma niezwykłe duże i jak nie wszystkie są rozwinięte to fajnie wygląda jakby dwukolorowy...
Scięłam, żeby pachniało w kuchni...
Jakoś zimno się zrobiło znowu, dale nadal nie wsadzone, chyba jutro już to zrobię... mam chęć jeszcze inny kolor dokupić ale nie wiem czy to już nie za późno jest..?
a tym czasem trochę kwiatków...