Mirka ma rację- to kolkwicja chińska, docelowo duży krzew, wymaga sporo miejsca i dobrego nasłonecznienia, z podcinaniem trzeba uważać, co jakiś czas można wyciąć najstrasze pędy. Cięcia korygujące ( bo np wchodzi na ścieżkę) po kwitnieniu, bo kwitnie na pędach wieloletnich. Po południu postaram się zamieścić jeszcze fotki innego egzemplarza

Bożenko oberwałam niżej w 2 sadzonkach ,zobaczymy co będzie ???

mirkaka napisał(a)

Mnie się wydaje że to nie krzewuszka ale kolkwicja chińska, czy mam rację?

I znów się czegoś nauczyłam

bozga
mam młode hortki sadzone jesienią
niektóre kot mi poobgryzał i teraz rosną tylko 2 pędy
myślisz że warto je teraz przyciąć nad 3. parą liści niech się w sezonie rozkrzewiają, czy lepiej dać im kwitnąć, a na przedwiośniu je przyciąć?
wiosną były przycięte
2 ładne gęste, a 2 takie właśnie kiepskie
ale jak straciły gałązki, to trudno się dziwić

Malgosik napisał(a)

bozga
mam młode hortki sadzone jesienią
niektóre kot mi poobgryzał i teraz rosną tylko 2 pędy
myślisz że warto je teraz przyciąć nad 3. parą liści niech się w sezonie rozkrzewiają, czy lepiej dać im kwitnąć, a na przedwiośniu je przyciąć?
wiosną były przycięte
2 ładne gęste, a 2 takie właśnie kiepskie
ale jak straciły gałązki, to trudno się dziwić

Ja te kiepskie teraz bym jeszcze formowała, w końcu jeszcze wiosna, nawet jak za 2-3 tygodnie po przycięciu wypuszczą nowe pędy to do jesieni zdążą zdrewnieć i mróz im nie zaszkodzi

A wracając do kolkwicji to pokażę te przeniesione na działkę
( Tak, mam jeszcze działkę bo na końcu mojej ulicy zaczynają się ogródki działkowe i żal by było nie skorzytać. Zakładam tam część owocową ogrodu, na razie wszystko jeszcze malutkie. Dostałam gołe trókątne pole, w tej chwili moją dumą jest własnoręcznie założony żywopłot z ledwo ukorzenionych patyczków ligustru, lądują tam też wszystie roślinki, które z powodu wielkości lub wymagań nie mogą zostać koło domu)

W pełnym słońcu i trochę już przesuszona ( u mnie od dawna nie było kropli deszczu)




I druga , która przeszła ostre cięcie, w tym roku nie będzie kwitła

A działka wygląda tak:

bozga napisał(a)

Ja te kiepskie teraz bym jeszcze formowała, w końcu jeszcze wiosna, nawet jak za 2-3 tygodnie po przycięciu wypuszczą nowe pędy to do jesieni zdążą zdrewnieć i mróz im nie zaszkodzi

Dzięki.
O drewnieniu to nawet nie pomyślałam, raczej kwitnienie mnie zastanawiało.
Bo może nie zakwitnąć taka ściachana. A kupiłam kwitnące.

jona napisał(a)

I znów się czegoś nauczyłam

I ja też

Piekny ogrod, podziwiam i zaznaczam bo wiele nowosci sie dowiedzialam