Ewsyg, hello

Rabata przy tarasie w większej części skończona. Wygląda tak:


Tawuły oblazły mi mszyce Opryskałam dwa razy roztworem płynu do naczyń z octem. Po ilu opryskach powinien być widoczny jakiś efekt?

Kolejne zakupy... normalnie dziki szał mnie ogarnął .
Znalazłam wreszcie wymarzoną katalpę bigoniową - co prawda nie 'aurea', a zwykłą, ale i tak się cieszę. Wszędzie widzę tylko szczepione kulki 'nana', a mi zależało na parasolowatym drzewie do osłonięcia tarasu.
Już posadzona:


Dopadła mnie też forumowa choroba cisowa, skutkiem czego nabyłam 10 małych cisów 'hatfieldii' i 1 gratis . Maluchy, ale wydaje mi się, że cena 8zł/szt była dość atrakcyjna .
Oprócz tego na wkopanie czeka dereń 'elegantissima', perukowiec purpurowy, rozplenice 'vertigo' o ciemnych liściach i pęcherznica kanolistna 'luteus'

Wisteria zaczyna kwitnienie

a rododendrun cunnigham's white, który okazał się golden torch'em powoli kończy swój spektakl



Moje mszyce na tawułach są odporne na domowe opryski. Widać nie czytają forum i nie wiedzą, że po oprysku z octem i płynem do naczyń oraz po roztworze mleka powinny się wynieść...

Witaj czy możesz mi podpowiedzieć gdzie kupiłaś lampo-kulki ? Fajnie zaczyna Twoje pobojowisko zamieniać się w ogród - chyba będziesz musiała niedługo zmienić tytuł wątku bo z pobojowiska już niewiele zostało

Dział "herbicydy" str.5 - Mazan podał przepis na herbatkę tymiankową. Roztwór mleka można stosować na grzyby, ale na mszyce nie działa.

Toszko, idę czytać to, co mi wskazałaś. Przepis na mleko wzięłam tu z forum z wątku o mszycach. No ale jak widać nie działa . Najchętniej pozbyłabym się mszyc obcinając końcówki pędów, ale szkoda mi pączków kwiatowych, które się zawiązały. Nie wiem, czy tawuły zawiążą wtedy nowe, czy w tym roku nie będą już kwitły?

Kamila, mój ogród nadal wygląda jak pobojowisko, serio . Powolutku oswajam niektóre miejsca, staram się zrobić jak najwięcej, bo jak wrócę po macierzyńskim do pracy, to czasu będę miała bardzo mało. Teraz też mam mało, ale jednak więcej .
Lampy są z Jysk.

Robię teraz rabatkę magnoliową.
Magnolia pośrednia 'verbanica' posadzona, świerk serbski oddzielający dwa rodzaje żywopłotu posadzony. Drzewa są posadzone 2m od siebie - wystarczy? Magnolia rośnie powoli, ale szeroko... To nie za duża odmiana, docelowo ma mieć 3m wysokości, pewnie na szerokość podobnie. Zostawić tak, jak jest, czy przesadzić świerka dalej?




Tujki kupiłam specjalnie dla magnolki, żeby je było miło i zacisznie . A co pod magnolią?? Bo z tego, co się zorientowałam, to jak chce coś tam posadzić, to muszę się szybko decydować, zanim korzenie się nie rozrosną - żeby ich nie uszkodzić.
Niskie azalie (czy magnolia w miarę rozrastania się ich nie zagłuszy?)? Krokusy?
Wrzosy?
Między magnolią a tujkami chciałabym rododendrony, będzie im tu dobrze.

Pomarancza napisał(a)

Zarzuciłam planowanie kształtu rabat. Doszłam do wniosku, że w ten sposób będę dumać nad linią rabat i nasadzeniami jeszcze z rok, a w ogrodzie nic nie zrobię.

Nie mam rabat, a obkupuję się w coraz to nowe rośliny, szaleństwo nowicjusza - w związku z tym mój ogród jest w duże mierze donicowy.

Witaj Pomaranczo.
Szkoda, że zarzuciłaś planowanie, bo widzę że chyba dobrze Ci szło.
Roślinki piękne. Znam to szaleństwo nowicjusza, ja tak miałam w zeszłym roku, kupowałam i wzdychałam nad każdą roślinką. W tym roku mam zupełnie na odwrót, jadę do ogrodnika i przyjeżdżam z pustymi rekami...

Aniu, jakiś tam pomysł i plan w głowie nadal mam, nie idę tak całkiem na żywioł . Przestałam się jednak skupiać na szczegółowym wytyczaniem linii rabat - bo mnóstwo czasu zeszło mi na decydowaniu, czy rabata ma mieć tu brzuszek, czy nie, jak duży, itd... To są szczegóły w tej chwili nieistotne, a zabierają czas.
Skupiam się na posadzeniu jak największej ilości drzew i krzewów, żeby tworzyć szkielet ogrodu. Linia rabat wyjdzie w trakcie realizacji, niekoniecznie już w tym roku (bo przecież przybędzie bylin i innych roślin).

Zaczyna mi się udzielać Ogrodowisko...



A poza tym:
- lada dzień zakwitnie rh catawbiense grandiflorum - mam do niego sentyment, bo to mój pierwszy różanecznik



- 5 serbów jest już na swoim miejscu (uprasza się uprzejmie nie zwracać uwagi na "trawnik"!)


- malina Polka, owocuje na pędach tegorocznych, więc może coś z tego będzie:


- truskawki wygrzewają się w słońcu


- przed tarasem posadziłam 11 szt cisów, malutkie są, ale nie mam ciśnienia. Niech sobie rosną powoli. Kiedyś będzie pięknie .


I na koniec się pochwalę:
w moim żłobku lawendowym sadzonki zaczęły wypuszczać pędy kwiatowe!

Pomarancza napisał(a)

Zaczyna mi się udzielać Ogrodowisko...

Super stożek


A co to za odmiana cisa? Bo ja też poluję

To cis 'hatfieldii'. Nie znalazłam tu na Ogrodowisku żadnych informacji na jego temat, ale strona zszp twierdzi, że jest dobry na żywopłot i nie zawiązuje owoców.