poszłam robić sadzonki dla rzulietki i zlało mnie do suchej nitki

a teraz zimno i już nic nie robię.
Tak mnie tknęła jeszcze wypowiedź Kasi co do tej kłosówki. Sprawdziłam i powiem wam, że jak przybrała na objętości to faktycznie te podziemne korzenie mocno się rozłażą i na pewno w tym miejscu nie może rosnąć bo wszystko zagłuszy. Wykopałam część, podzieliłam i wsadziłam malutkie kępki.
Reszta poszła do doniczek.
Tak więc dziewczyny które tak się szczerzyły, propozycja aktualna
____________________
Iwona
Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.