Ten różowy będzie śliczny Gosiu bo widziałam kwitnącego u Justynki.
Mój troszkę zabiedzony bo za długo męczyłam go w doniczce bo zabrakło koncepcji gdzie posadzić. A później kret przerył rabatę i podkopał zawilce ięc cieszę się że wogóle przeżyły. Ale pączki malutkie widzę