coś się ruszyło? Trzymam kciuki

Gosiek33 napisał(a)

coś się ruszyło? Trzymam kciuki

Nic

Gosiek33 napisał(a)

U mnie jest dokladnie to samo. Znam ten bol...
Jak sobie z tym radzisz? Drenaz masz zalozony na dzialce?

Gosiu taką drogę miałam przez lata. Pisałam pisma do UG. zbierałam podpisy sąsiadów. Pomogło na tyle że równali jesienią i wiosną. po kolejnych pismach sypali do utwardzenia. Wreszcie od nastu..lat mam asfald i nawet dwa autobusy.

Co zdziałałas dzisiaj ?

MartaKozak napisał(a)

U mnie jest dokladnie to samo. Znam ten bol...
Jak sobie z tym radzisz? Drenaz masz zalozony na dzialce?

Nic nie robię, czekam aż opadnie, ostatnio wymyśliłam czy pijaczki paulowni oxytree nie posadzić.... to takie czarne myśli czasem mnie nachodzą

Anabell napisał(a)

Gosiu taką drogę miałam przez lata. Pisałam pisma do UG. zbierałam podpisy sąsiadów. Pomogło na tyle że równali jesienią i wiosną. po kolejnych pismach sypali do utwardzenia. Wreszcie od nastu..lat mam asfald i nawet dwa autobusy.

U Ciebie to regularna droga, utwardzili na szczęście bo autobusy puścili i wygodę masz

U mnie droga bez przejazdu tylko dla dwóch domków nad samą rzeką stojących

Kasya napisał(a)

Co zdziałałas dzisiaj ?

Rąk nie czuję i pleców, zawzięłam się i pocięłam całą masę drewna na opał, niech schnie w drewutni. Taki drwal pilarz jestem, że dwa razy łańcuch mi spadał z miecza, ale dałam radę założyć go i ponownie ciąć. Sterta drewna maleje, w drewutni przybywa

Widzę w prognozie pogody, że co zrobiłam to moje bo cały czas teraz ma być mokro - w nocy jak zaczęło padać do siąpi do teraz Kiedy posadzę cebule?

Drogę masz wypasioną. Zazdroszczę. U nas bez szans na takową, bo droga niestety prywatną współwłasnością jest.

Ostatki na zdjęciach wyglądają zachwycająco. Piękny jest ten zakątek z małym dereniem i hortensjami.

Piłą łańcuchową nie potrafię się posługiwać, więc zapewniam niemy podziw dla twoich umiejętności.

Gratuluję drogi Ale max za 3 lata będą musiali dosypać i przewalować. My nie mamy na razie szans na odbiór drogi przez gminę. Dbamy wspólnymi siłami z sąsiadami.

Koniecznie załóż drenaż w ogrodzie. To naprawdę pomaga. U mnie glina na 30-40 cm. Wiesz, bo pisałam kilka razy, że woda po deszczach na trawniku po kostki stała. Dreny, które sami położyliśmy pomogły i szybciej obsychało. Błoto przestało się robić. A teraz, po tym jak przeczyścili sączek idący przez mój ogród, to pięknie woda schodzi, chociaż w dole piwniczkowym jezioro.