Nornice i krety to sie jakos bardziej uaktywniaja pod koniec lata
U mnie tez sa, nie jakos strasznie duzo ale rano widze slady

Na nornice jako tako dziala piszczalka ale w promieniu do 3 m wiec przestawiam tam gdzie widze ze cos sie dzieje bo mam 1 szt

Na krety odstraszajaco dziala fotro z kota, koty przy okazji ladnie wyczesany Krety maja dobry węch i jak sie dobrze znajdzie wejsca do tunelu i powtyka futro to sie wynoszą. Na nornice to za bardzo nie dziala

Jak jest tego duzo to niestety ciezko jakos skutecznie zaradzic

Ja nie mam sumienia robic im krzywdy

Wiecie co ? tez myślałam że to nornice aż przyłapałam gagatka na gorącym uczynku - przechodzę koło grabów a tam tuz pod powierzchnią świeżo zbobrowane - wiecie - takie wypukłe tunele ale to tak dopiero co musiało przechodzić bo jeszcze ziemia nie obeschła , za chwilę wracam tamtędy - i jest, widzę że ziemia się unosi powolutku - bobruje zatem, rękawice miałam podwójne bo plewiłam i oset się trafia więc myślę że grube, nawet jak mnie dziabnie dziad to nic i zebrałam garściami z ziemią do wiaderka, wygrzebał się - tłuściutki, młody (tak myślę ) KRECIOCH czarny jak sam belzebub z błyszczącą sierścią jakby się wypomadował dopiero co, - jednym słowem okaz spasiony i wyjątkowo dorodny.
Zaniosłam go dość daleko, na niezamieszkałą działkę , dzieli nas asfalt - mam nadzieję że nie da rady wrócić. WIęc już sama nie wiem czy to krety czy bobry czy jeszcze inne nornice.

U mnie jest to samo jak podlewam - ziemia się zapada i odkrywa tunele. Z sierścią próbowałam - psią dla lepszego efektu w norze ja jeszcze podpalał em, leje syfiący płyn na kreciochy - ale one się tylko przenoszą i ryją gdzie indziej.

Kreciki są słodkie takie nieporadne jak się wyciągnie i takie milusie futerko
Pewnie jest ich wiecej
Spróbuj pułapki żeby złapać i wywozenie daleko
Albo to futro ale w wiele miejsc na raz bo jak masz duża działkę to ci się przeniosą z jednej strony na drugą
ale jak podpalisz to efekt znika bo juz nie czują wroga

kasia jak walka z kretem?
i jak nornice?



i błagam babo daj foty jak masz teraz bom ciekawa

Czy nie da rady przez asfalt? Oj, raczej da. W ubiegłym roku zszokował mnie widok mnóstwa kopców na środku ronda na Moście Grunwaldzkim w Krakowie. I ponoć krety też hałasu nie lubią, a obok i torowisko jest. Czytałam gdzieś, że krecie tunele mają po kilka km. długości.

margaretka3 napisał(a)

Czy nie da rady przez asfalt? Oj, raczej da. W ubiegłym roku zszokował mnie widok mnóstwa kopców na środku ronda na Moście Grunwaldzkim w Krakowie. I ponoć krety też hałasu nie lubią, a obok i torowisko jest. Czytałam gdzieś, że krecie tunele mają po kilka km. długości.

liczę że obierze kierunek zachód - czyli przeciwny

Kasya napisał(a)

Kreciki są słodkie takie nieporadne jak się wyciągnie i takie milusie futerko
Pewnie jest ich wiecej
Spróbuj pułapki żeby złapać i wywozenie daleko
Albo to futro ale w wiele miejsc na raz bo jak masz duża działkę to ci się przeniosą z jednej strony na drugą
ale jak podpalisz to efekt znika bo juz nie czują wroga

mnie to się zdaje że po tych pułapkach to nie ma po co wywozić takie słuchy mnie doszły ale ja nie mam do nich cierpliwości, boję się że dopadną mnie mordercze instynkty i popadnę w stan maniakalny pt "dorwać kreta"

malkul napisał(a)

kasia jak walka z kretem?
i jak nornice?



i błagam babo daj foty jak masz teraz bom ciekawa

walka z kretem 100 do 1 dla kreta
z nornicami 1 000 000 do 5 dla nornic,

takie życie, nie wklejam fot bo ileż można focić jedna rabate, mam zmiłowanie nad Wami nic się nie dzieje, wyrównali mi 5 dni temu przód w sensie koparka rozjechała - (zaraz opowiem o polityce finansowej przedsiębiorcy koparkowego), a juz perz kiełkuje, jakoś mi ogród nie idzie w tm sezonie, a to norki a to kret a to kolka, śledziona. fatum jakieś.

z koparkowym było tak. Ustalenia wstępne:
- ile godzina ?
- 100

koparkowy się spieszy bo u sąsiada mu zeszło z 8 godzin czego nie planował zapewne, tak więc wyrobił się u mnie w 50 minut (bez wypominania kawy)

Po robocie eM elegancko pyta aby konwenansom stało się zadość
- ilę płacę ? ( z naciskiem na Ę - w stylu Dody)
- 150
- dlaczgo ?, przecież Pan robił nie całą godzinę
- no tak ale mogłem półtorej ....

już nie jestem wstrząśnięta

.... uwielbiam Cię czytać

W sumie to fajnie, ze masz takie przygody...bo my mamy co czytac

ps. I pokaż te jedyną rabatkę bo zapomniałam jak wygląda...

Mnie już tak dawno nie było, że wszystko zapomniałam.
Możesz pokazać tą jedną rabatkę.