NIE - NA - WIDZĘ tego lata , jest nieludzko gorąco
NIE- NA - WIDZĘ kretów,
możecie sobie gadać że są pożyteczne jak einsteinowe pszczoły ale spowodowały że wierzchnia warstwa mojej ziemi - wisi nad krecimi korytarzami, efekt ? - uschnięte 3 choiny bo wisiały w powietrzu, dwie następne w trakcie - wypełniam korytarze ziemią i leję ale wątpię aby to coś dało, uschnięte 4 brzozy, to samo, zaczęłam koło nich grzebać i pełno tam korytarzy. Dlaczego krety obrały mój ogród za swoje królestwo ?
mam tez milion nornic, wytworzyły jakiś gen który powoduje że po trutce mają co najwyżej sraczkę i zdwojoną energię do szaleństw, w tym seksualnych.
Z postrzeżeń ogrodowych również stwierdzam że lawenda jest do de, zbiera się wiosną ładnie, pokwitnie 2 tygodnie i do widzenia, moja przynajmniej drugi rok z rzędu kwitnienia nie powtórzyła mimo przycinania. To raczej nie dla mnie, leżą teraz te sine kępy , jedna złapała lekkiego parcha, wywalę ją. Dobrze się stało że mogłam ją przetestować bo już wiem że nie dam jej na przód.
wg mnie roślina przereklamowana czego nie można powiedzieć o werbenie - jak zaczęła na początku lipca tak dalej trzyma klasę.
To tyle z moich ogrodowych przemyśleń, wpadnę chyba za miesiąc bo zajęć mam różnych bez liku