Gosia no nie tak źle nie jest.... pod samym domem w dwóch miejscach fajne już kwitnące kępki rosną - tu je prędzej zauważy niż na tamtej przestrzeni pojedynczą różyczkę- swoją drogą zastanawia mnie co to za zwierzak tak ich nie lubi, bo przy domu rosną spokojnie.
A różyczki nn wszystkie, w sumie do niczego mi ich nazwa nie potrzebna.
Choć z 10 lat temu miałam takie dwie piękności w ogródku pod domem gdzie mieszkam śnieżno białą z wielkimi płatkami i taką coś między różem, a łososiem obie bezkolcowe były pięknie powtarzały. teraz chciałabym je mieć, a nie wiem jak się nazywały

Poszły do ludzi jak się z ogródka musiałam wyprowadzić.