Popełniłam dzisiaj największą głupotę......bo zgłupieć musiałam do reszty chyba......obiecywałam sobie, że już żadnego dużego drzewa nie posadzę i co..........kupiłam olbrzyma.
Platan mu na imię i posadziłam go nad sekwoją koło tej sterty gałęzi, zrobi jej jesienią cudne tło, pod warunkiem , że nie zmarznie
Do towarzystwa przytachałam z nim drugą trzmielinę oskrzydloną bo w pierwszej zakochałam się na zabój

Tyle, że ta nie wybarwiła się w purpury, a w podobne kolory jak grujecznik, nim do tarła do domu zostało tylko ze trze listki na krzyż, ale za rok będzie cudo

Posadziłam nad nowo powstającym strumieniem przy placyku pod bacówkę