Ciężko było bo trochę tego kamienia weszło , a mocno pod górkę trzeba było wozić, a sąsiad się śmiał, że jakby było jak wjechać to by nam ciągnikiem załadował na przyczepę i wywiózł, ale jak mamy tak nazdziwiane to się nie da wjechać i się męczymy
ale jakoś dajemy radę, a pogoda sprzyjała, bo jak zaszliśmy do ogrodu przestało padać i wiać jak na zawołanie
Sylwia kawał roboty za wami. Super ze tak wspólnie działacie fajna z was rodzinka.Jak roslinki urosną to dopiero będzie co podziwiac co ja piszę juz jest Miłej niedzieli
Dzięki Mireczko
Chłopakom czasem się nie chce jak robota jakaś nudna, dzisiaj była kolej Starszego z narzekaniem na robotę, za to młody był w siódmym niebie, że z ojcem robi, starszemu kobieta była nie w smak......bo za dokładna i czasem się czepia szczegółów
Ale udało się skończyć prawie
W trakcie wspólnej pracy łatwiej z dzieckiem porozmawiać....bo chłopaki nie mają w zwyczaju się zwierzać, a tak to Im jakoś łatwiej przychodzi