owoce moich róż wszelakich

Sylwcia - przepiękne focie - te i te z różami! Brawo!

U mnie tak było tylko na czas budowy domu mojej siostry były i jeszcze są problemy z ogrodzeniem tych kur ale dam sobie z nimi radę wybaczam im za ich smaczne jajka Zapomniałem się zapytać będziesz miała wiosną może sadzonki naparstnicy na wydanie ??

Syluś o doopę rozbić tą trutkę na krety, póki co ryją sobie w najlepsze. Dziś wbiłam w nory tradycyjne pręty z puszką. Kolega twierdzi, że u niego się to sprawdziło.

Tak mi dzisiaj Em na odcisk nadepnął, że poleciałam mimo pogody i poobcinałam maliny.....już mi zostało tylko ze dwa metry chruśniaka do przycięcia.
Doszłam też do wniosku , że łatwiejsze w pielęgnacji i więcej owoców, a do tego długo i bez robali- są te późne.
Ścinam niziutko jak leci i gitara, a te zwykłe wczesne wyłamać i wyciąć co stare, przyciąć na odpowiednią wysokość co młode, a do tego chwast trudniej plewić. w tych późnych po niskim ścięciu można wyplewić do czystaNiestety plewienie jeszcze przede mną, a maliny mam nadzieję, że przeżyją tak późną pielęgnację.

Ogród jest wspaniały na wyładowywanie się I wszyscy na tym korzystaja - i ogród i my i nasze nerwy a nawet reszta świata której się za złość nie obrywa