Żal magnolii , nie nacieszymy się nimi wvtym roku jest co robić Dorotko udało nam się jeszcze skosićboisko i połowę w podwórku... Ciut nam się rano zaspało i w ogrodzie byliśmy dopiero po jedenastej
Rany robota z nową rabatą, wiem jaka to harówa... Ale będzie piknie i to najważniejsze Trawnika wciąż ubywa, pamiętam jak u siebie musiałam przystopować z pomysłami bo całkiem by mi go wcieło
Wszystkiego najlepszego dla Wojtusia - strasznie żałuje że musimy to przełożyć, ale widzę że dziewczyny też tak myślą - w końcu te nasze dzieciaki jeszcze małe i mogło by się to dla nas nieciekawie skończyć. Ale co się odwlecze.... Do rychłego zobaczenia - i oczywiście będziemy oblewać zdrowie Wojtków - a jak
Wiadomo, że dzieciaki najwarzniejszea okazja jeszcze nie raz będzie u mnie trawnika jeszcze sporo, choć eM zapowiedział, że to ostatniavtrawa jaką ściągamy Biedny, jeśli wierzy w to co mówi... Ja jeszcze mam kilka chciejstw i trawnik mi w nich przeszkadza
Dużo zdrówka dla Em, a reszta osobiście
U nas brzydko było rano, a od południa słonko było dzisiaj wieje, ale słonko się przeciera, u nas zawsze specyficzna pogoda, bo tunele foliowe chmury rozganiają, pewnie dzięki temu tego śniegu więcej nie było
Właśnie zaczeło u mnie kropić, łapki zamarzają, nie da się bez czapki... Jak Wam nowy termin nie bedzie pasował to przyjedziecie osobno najwyżej w dogodnym tez dla Was. No szkoda...
Gdyby nas nie było to wypuść Katkę na tyle wcześnie, żeby do mnie zdążyła po roślinki i klamociki. Też się za Nimi stęskniłam, a po południu powinniśmy już dotrzeć do domu ,po trzeciej może już się uda. Jesteśmy w kontakcie jakby co
Sylwia nie możecie usiedzieć na miejscu, ale Was rozpiera energia.Fajnie,że masz tak chętnych pomocników.Jestem ciekawa dalszych prac u Was. Czekam na fotki.Pozdrawiam serdecznie Ciebie i całą Twoją ekipę.
Gosia jeszcze tyle pomysłów w głowie się lęgnie, wydawałoby się, że powinno prac ubywać, a nam ciągle przybywa plany już zahaczają o przyszły rok... I to raczej nie koniec