U nas to tak ze skrajności w skrajność albo mokro, że woda stoi albo sucho, że wszystko schnie na stojąco, tak źle i tak nie dobrze ale jak to niektórzy mówią taki klimat
Ale mówiąc poważnie nie myślałaś w połowie ogrodu zainstalować jakiś zbiorników na wodę i ze studni pompować do nich wodę a potem z nich resztę podlewać wężem, bo tymi konewkami to się dziewczyno zaharujesz na śmierć.
Ja mam takie dwa plastikowe chyba ok 1000 litrowe na wsi zainstalowane i pomimo dostępu do wody w postaci strumyka to czasem z nich korzystam jak mi się nie chce pompy i węży rozciągać to w tedy z nich podlewam.
Pewnie takie 2000 litrów to pikuś przy Twoich areałach ale zawsze to coś przy takiej suszy i mniej biegania z konewkami.