Nowe karmniki i jednocześnie dekoracje ogrodowe domowej roboty wyprodukowane i powieszone
mrozu nie ma więc powiesiłam w foremkach, żeby się nie urwały
na iglastych fajnie wygląda
sosenki to te przygarnięte rok temu od sąsiada i sadzone z gołym korzeniem w samym środku upalnego lata, a modrzewie te co pan im do wysyłki obciął przewodniki bo się w pudło nie mieściły, wreszcie udało mi się wyprowadzić nowe
serduszko dla Was
pod tym akurat wyrosły mi w tym roku maślaki
staram się jak najmniej chemii używać w ogrodzie , ale nie zdążę już oplewić tej ścieżki i wczoraj ją pokropiłam bo wiosną próżno byłoby szukać gdzie ona
brzózki Romeczkowe świecą jeszcze
i teraz dopiero widać mój brzeziniak
Sylwia ogród wciąż kolorowy i taki radosny. Dałaś mi inspirkę - budleja i brzoza hmm
ale brzoza daje sucho a budleja potrzebuje ciut wody - może masz młode jeszcze te brzozy - sama nie wiem
te karmniki sa praktyczne ? ciekawa jestem czy bardziej ozdobne?
Chciałam , żeby było pożyteczne dla ptaków i dla mnie Juz się z nimi oswoiły i próbują, ale nie dostały w nich słonecznika w łupinkach tylko łuskany, płatki owsiane i siemię, dłużej będą wisiały bo wola ten skład wcześniejszy więc te będą w rezerwie gdyby tam wyjadły , a mnie nie było. Dzisiaj patrzyłam to już napoczęte są
Brzózki mam trzy lata chyba, budleje dwa, ja mam ciężką ziemię długo wilgoć trzyma , a tam wyścielone grubo trocinkami i z pagórka woda spływa. Nawet w upały raz nie podlałam