Rozumiem udało mi sie po powrocie troszkę w podwórku suchego powynosić, ale jeszcze jutro mus skończyć i mam zamiar zmierzyć się z moimi największymi bylinówkami przez te dwa dniNo i jeśli ziemia puści to sadze co kupiłam
Sylwio,
to dlatego je wabię budami lęgowymi. Marzę o nich od dawna. Przylatują i hukają koło okna ale tylko czasami a chciałbym usypiać słuchając ich głosów. Budy wiszą już drugi sezon ale jak na razie się nie udaje. Być może w tym roku się uda bo częściej hukają. Jednak coś je płoszy. Może zbyt ruchliwe miejsce? Może fakt, że do środka nic nie włożyłem ( zalecali siano lub słomę)
Parafrazując stare powiedzenie: do cierpliwych świat należy
Myślę, że ruchliwe miejsce nie jest powodem bo te u koleżanki są przy samej drodze często przez pieszych i samochody uczęszczanej i na Jej podwórku, ludzie rozmawiają, pali się ognisko, muzyka gra nic im to nie przeszkadza