Kasiu bardzo dziękuję. Ja w tym sezonie głównie walczę o przetrwanie roślin w ogrodzie . Anitka dziś była chwilkę i szok przeżyła bo u mnie już jesień do ogrodu się zakrada, zaraz astry jesienne mi zakwitną!!! Berberysy i klony łapią kolory jesienne, susza mi rośliny wykańcza...... do tego nornice mi się w ogrodzie rozgościły na całego.
Wiesz Sylwia że u mnie też astry zaczynają? Nie wspomnę o dzielżanach, które od czerwca kwitną, startują anemony...Zapraszam na porcję nowych fotek dzisiejszych
Danusiu szok normalnie, też mi jeden dzielżan zaczyna już kwitnąć, jak tak dalej pójdzie to tylko dalie i róże będą tłoczyć do przymrozków. Dziś zauważyłam, że lespedenza dwubarwna, która rok temu kwitła w październiku teraz już zaczyna swój kolorek pokazywać.
Kochana ja już na fotkach Twoich dziś byłam i zachwycałam się, nie pisałam bo cóż nowego mogę napisać, jak tam pełen zachwyt zawsze
Choć pomyślałam sobie, że teraz dużo więcej fotek pokazujesz bo w bylinowym co dzień inaczej jest i się nigdy nie znudzi
Byłam dzisiaj u Katki na klamotach i cuda znalazłam, jutro obfocę, a nowe bylinki przywlokłam i to całkiem sporo....rozrzutna jestem na to wychodzi
Fotki z Twojej relacji oglądał, ale łupy dopiero jutro zobaczy, bo powiozłam prosto do ogroduBędzie w szoku
A ja mam dylemat, czy jutro od razu sadzić, czy poczekać na niedzielę i rozkładać dopiero po Wojsławicach na rabaty....