Powiem Ci Danuś, że te spotkania nas tak napędzały i dodawały energii, to był trudny dla nas rok pod wieloma względami. Susza umęczyła nas i rośliny. W zimie tylko trzy razy mieliśmy odrobinę tak do 5-10cm śniegu w lutym ostatni raz( jeśli dobrze pamiętam, a potem pierwszy deszczyk dopiero jakoś w maju i to nie za duży, potem znowu susza, przerywana trzy razy do jesieni przez króciutkie, ale bardzo gwałtowne opady. Posadowienie ogrodu jest jakie jest i rów trzy razy wylewał, dół był zalany, a na reszcie ogrodu betonowa susza.
Do tego dochodziła presja by ogród dobrze wypadł na nagraniach, które były dla nas niesamowitym zaskoczeniem tego roku. Masa pracy wykonane, gdyby nie pomoc przyjaciół i te spotkania nie wiem jak dalibyśmy radę. Po nagraniach jechaliśmy na ostatnich oparach sił. Dobrze, że zdrowie dopisywało w tym czasie.
Jeszcze mamy nagrywać w tym miesiącu i w kolejnym, a potem zacznie się wiosna może już w normalnym tempie

Martwiłam się, że zima i do wiosny daleko, a wychodzi na to, że nie będę się nudzić, bo życie znowu za nas zaplanowało przyszłość

Dzięki Ci za to Forum, niesamowicie zmieniło na plus nasze życie