Jak małe drzewka to może się zdarzyć...jak trawa wyższa to można coś skosić nie chcący....ale ile innej "czarnej" roboty już Twój eM zrobił....nie narzekaj....jak roślinki podrosną, będzie lepiej
U mnie jeszcze słonecznie, ale zimno bardzo. Od środy ma być deszcz ze śniegiem
Szalona Na hibiskusy bylinowe mam ochote wielka, robia wrazenie, u Justyny je zawsze podziwiam.
No widzisz o tego czarnego mi chodziło, alem koty pomyliła......ile to lat Planów jest tyle , że albo czasu , albo kasy braknie
Ważne żeby nie brakło chęci i pomysłów, ale o to jestem spokojna .
Czereśnia już była wyższa ode mnie A reszta ma nabite obok patole, żeby nie zapomnieć , że tam są i jeszcze 4 razy pokazywałam , a On i tak zapomniał
od jutra rehabilitację zaczynam.....)
Z tymi pomocnikami to różnie bywa jak się wziął eM w zeszłym roku za koszenie trawy to od razu postradałam sosnę czarną, a rok wcześniej dwa agresty i tak za każdym razem.....ja sadzę i podlewam , a On wykosi..........taka ta pomoc, trzeba stać i pilnować bo inaczej na bank będzie odwrotnie niż bym chciała Widzisz, że w sobotę przy wycince wiśni straciłam pół młodej czereśni
U lala....coś czuję, że gorąco było.... Nie będę więcej drążyć tematu... Na szczęście masz taką rękę do roślin, że i z rózgi z Ci drzewo wyrośnie
To na sezon będziesz jak nowa...