Dlatego Aniu wszelaka zwierzyna pcha się do mnie jak możeA ja tylko chodzę i poprawiam za nimi to co zpsują jak to moje chłopaki mówią w młodzieżowym żargonie
Kiedyś jak drzewa urosną to będzie azyl dla ptactwa pewnie, a na razie zadowalamy się dzięciołem, parą szpaków w budce, sikorkami cyganeczkami , wróbli nie widuję, w tym roku nie ma jeszcze jaskółek, za to czasem latają nad nami trzy jastrzębieW zeszłym roku nawet jedną jaskółkę obroniłam przed nimi bo nisko leciała ,a za nią jastrząb i udało mi się rzucić kapeluszem pomiędzy nimi ...jastrząb odleciał, ale był zdziwiony , a jaskółka wyżyła
Zakupiłam dzisiaj i chyba potraktuję jako jednoroczne
tibouchinę yrvilleana, oraz lantanę camara........zaciekawiły mnie i jeśli będą ładne to przed zimą wysadzę w donice.....jak nie zapomnę
Jak patrzę na zdjęcia z odległości, to aż mi Was żal z tym koszeniem....sama spędzam bite trzy dni z kosiarką a mam pagóreczek w porównaniu do Waszej góry.....ale efekty są powalające....a ta jasna ściółka super podkreśla rośliny i rozjaśnia całą przestrzeń....super to wygląda...
Strasznie jestem ciekawa co tam jeszcze wykombinujecie
Sylwia dzięki nam koszenie kosiarką spalinową z napędem też zajmuje trzy dni + czwarty w przydomowym lekko nie ma .....jutro goście, a trawnik na dużym ogrodzie skoszony w połowie bo w tygodniu ciągle lało, już nie mówię o docinkach przy ścieżkach tyle, że u mnie nawet jak nie docięte to pasuje do stylu, ale ładniej jak nie sterczy byle gdzie. Marzę na jutro o pogodzie, ale coś o zachmurzeniu w necie podają, to żeby chociaż nie padało
Witam Jolu i zapraszam częściej, teren jak zaczynaliśmy powalił nas na łopatki.....teraz się przyzwyczaiłam , ale każda wolna chwila w tygodniu i w weekend to w ogrodzie.....inaczej byśmy nie podołali zadaniu
Że zwariowali i w głowach się poprzewracało - przynajmniej Ci co są rolnikami, a reszta chwali i przychodzi na spacery i to jest miłe bardzo bo u nas jest mało ciekawych miejsc do spacerowania