kto by pomyślał, że to przygarnięty dzikusek tułała się z innymi kociętami i z matką,która do teraz żyje na pół dziko, ale oswojona na tyle, że na głaskanie już pozwala i oczywiście dokarmiamy.Nie ma szans,aby weszła do domu,nad czym bolejemy.
Jestem osobą bardzo wrażliwą..i inaczej być nie mogło
Uważam,że Nova Zembla;
"w kolekcjach różaneczników ”żelazna pozycja”, o dobrej mrozoodporności, nawet do -29 st. C. Ten zimozielony krzew potrzebuje miejsc cienistych lub półcienistych, gleby stale wilgotnej, kwaśnej z dużą zawartością próchnicy."
Pokrój jego krzaczasty i przez to bardzo ładnie się prezentuje
A nie myślałaś o azalii?? równie ciekawy krzew.
Wklejam sobie info odnośnie stratyfikacji,której nigdy nie stosowałam a mam zamiar to uczynić z werbeną.
- Koniecznie zaopatrzmy pojemniczki w opis z nazwą okazu i datą włożenia do lodówki.
- Dobieramy takie pojemniki, aby była przestrzeń dla powietrza, czyli min. 2 cm od powierzchni ziemi/piasku.
- Grubość warstwy ziemi to min. 5 cm.
- Nasiona przykrywamy cieniutką warstewką podłoża i oszczędnie zraszamy spryskiwaczem
- Podczas wietrzenia sprawdzamy, czy czasem ziemia nie jest zbyt sucha. W razie konieczności zraszamy.
Przeczytałam instrukcję i mimo, że w zezłym roku robiłam to na czuja, to okazuje się, że byłam bliska temu co tu napisane, a najważniejsze, że rośliny po tym zabiegu mi wyrosły
Ale masz fajną kicię - Ja mam u siebie jej siostrę bliźniaczkę i jeszcze dwie kumpelki. Też była tak dzika, że nie było mowy o wejściu do domu ale udało się ją przyzwyczaić. Wzięliśmy ją (Je wszystkie) jak jeszcze mieszkaliśmy w mieszkaniu moich teściów). Oswajanie to było jak historia rock&roll'a
później przy przeprowadzce baliśmy się, że nie zaaklimatyzują się w nowym miejscu. Miesiąc siedziały w domu aż zdecydowaliśmy się je wypuścić na zewnątrz. Wrócą - nie wrócą... To były emocje... Wróciły wszystkie i od tego czasu wchodzą i wychodzą kiedy chcą
PS. Frezje obok konwalii i fiołków to moje ukochane kwiaty