moja starsza corka ma 5 lat i skonczona zerowke.i nawet zastanawialismy sie czy juz nie powinna isc do szkoly bo by mogla choc ustawa jej nie przewiduje.ale poczekamy jeszcze rok u pojdzie jako szesciolatek.
No własnee jej starsi koledzy ktorxy pojda dzis do szkoly beda przymusowo powtarzać pierwsza klase jesli dobrze rozumiem? Absurd!
No niestety nie byłeś na WILu
Jak ty rozpoczynałeś przygodę na studiach ja ją właśnie ukonczyłam
Ty wiesz taki syn to skarb Trzymam mocno kciuki aby się dostał.
Wiesz nie rozważałam tego co piszesz o tym liceum - no bo faktycznie to ten rocznik bedzie zdwojony w pierwszej klasie - no ale chyba i tak będą musieli iść innym programem. Francuskiego uczyłam sie przez cztery lata liceum i ...wstyd się przyznac czasem spałam w pierwszej ławce
Ja konczyłam Konstrukcje Budowlane i Iżnynierskie na WILu, ZIM kończyła Kasia też na budownictwie. Ja kocham swoją robotę
Asia trzeba wierzyć że bedzie ok
Pozdrawiam wszystkich rozterkowiczów. Głowa do góry - ja z tych co zawsze widzi jakąś nadzieję
No WIL to już kojarzę ja PK MECH - IM (dla ułatwienia kryształki)
mimo że inne wydziały Akademiki jedne sa i to niedaleko mojego osiedla macierzystego każdy znał hasło Piwo Wóda Polibuda lub Sex Muzyka politechnika
ach te czasy...lezka się kręci w oku
my may z małym ten sam etap. Ale Toszko, chyba będą musieli zrobic inne klasy w liceum dla tych po gimnazjum i tych po 8klasach, bo nasi będą o rok do przodu.
Tez jestem wsciekła jak myślę o szkole- najpierw nam zlikwidoali zerówke w przedszkolu jak miał do niej iśc. N to poszedł do szkolnej a tak same pięciolatki i draca się Pani która sadza dzieci do ławek. Po 1 dniu przenieslismy go do pierwszej klasy z samymi sześciolatkami. Nie był gotowy na szkołę, bo był rozwiercony, brykać mu się chciało. A inne dzieci już czytały i pisały w klasie. W rok nadgonił, bardzo sie starał, a jak z nim siedziałam godzinami.
Jak skończył podstawówkę teraz , to okazuje się, że to nie koniec atrakcji.
Moje starsze dzieci oboje mają co roku nowe książki bo idą nową podstawą programową. Ola zaliczyła nową maturę.
same eksperymenty!
Tylko problemy wciąz te same- klasy przepełnione, Panie świetliczanki układają dzieci warstwami żeby je zmieścić, nauczyciele bez żadnego wsparcia- ani psychologa, ani żadnej superwizji, nic. A w naszej szkole mamy uczniów z domu dziecka, jest dużo kłopotów
Magnolio, tak, zapewne utworzą nowe programowo klasy (miejmy nadzieję), ale ilość miejsc do liceum będzie niezmienna. Szkoły nie są z gumy
U mnie w rodzinie mamy szczęście do eksperymentów. Ja szłam starym systemem, ale mój brat był pierwszym rocznikiem programu na dziesięciolatkę (był taki pomysł swego czasu). Potem się odwidziało i w efekcie był stary system klasowy.
Mój starszy syn to pierwszy rocznik pomysłu na gimnazjum. Jednak wtedy dzieci nie wciągano w taki wyścig szczurów jak obecnie Za moich czasów podstawówka to było prawdziwe dzieciństwo - beztroska, zabawa, zawiązywanie przyjaźni na całe życie...
Zerówka ewidentnie zależy od wewnętrznego systemu szkoły. Dla nas '0" była na Kruczkowskiego. To był dziecięcy raj z zaangażowaną nauczycielką, psycholog, pedagog i logopedą.
W nowej szkole, po przeprowadzce pani w klasie 1-3 miała jakieś problemy ze sobą... horror. A już od 4 klasy mój syn rozwinął skrzydła. Inni nauczyciele, inna atmosfera.
Konieczki Z nauką języków obcych jestem spokojna w przypadku mojego syna. Zupełnie niechcący nam to wyszło, bo od 3 roku życia jeździmy 2 razy w roku do znajomych, gdzie przez kilka tygodni nie używamy języka polskiego. Tak więc od małego syn ma świadomość potrzeby nauki i znajomości języków. Osłuchał się od małego, w tym francuskiego właśnie
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
mnie zachwycają Magnusy- w zeszłym roku były rocznymi siewkami i wywalały się. Ale w tym- wielkie kępy, sztywne i niezbyt wysokie- cudne są bo bardzo obfite. Polecam je tym którzy chcą mieć szybko efekt jeżówkowy, albo chca je mieć tanio ( bo Magnusy sieja się i dziela pięknie)albo którym odmianowe kapryszą.
tu ruszają- dziś juz kwitną
O ja kupiłam Magnusy (u nas sa po 4zł) ale liliputy mam narazie.
Moje hortensje i gracimilusy (obie kupione w zeszłym roku jedna za 8zł przez neta a drugi w szkółce za 16zł - chyba dokupię tych drugich)
Mój przedogródek zmężniał - myślę o czymś niskim zadarniającym (na żywo lepiej - bo werbenka niknie na zdjęciu):
Moje pole stipkowe:
Toszko zazdroszczę takiej możliwości - w ten sposób język łapie się w mig. A po za tym chce Ci powiedzieć że rewelacyjne masz ostatnie piny