Tutaj mam lekkie dysproporcje co do wielkości buksików (Reniu jeszcze raz pragnę Ci z serca podziękować) polegliśmy logistycznie przy pomyśle przetransportowania od babcinego ogródka pozostałych dwóch - nawet najmniejsza koparka nie miała jak wjechać do ogródka, a nie będę robić demolki całego ogrodu bo mi się chce
zdechnięty środkowy klon

(no cóż zamiast nowych ecco butków będzie nowy klonik)
Ale najwiekszą moją tegoroczną porażką jest to, że na 10 kupionych doniczkowych grabów wystartowały tylko dwa

- niestety to ten pan od cisów. Ech szkoda gadać - były za ta kasę klonik. Już się wyleczyłam z zakupów przez neta z niesprawdzonej szkólki