Wrotycz i piolun kupione, kombinuje ze stezeniem moze siostra farmaceutka pomoze, bo u Polinki tylko przepis na wrotyczowy napar.
Ja wczoraj wieczorem poznym zrobilam.oprysk Fastatem (mialam reszte z dawnych czasow). Bo niestety wrog dziala szybciej:

Dziewczyny TU są jakieś przepisy na napary.
Co prawda i wrotyczowy i piołunowy oddzielnie, ale...

Edit: link usunelam bo podobno niegodny polecania - przepraszam

Zoja dzieki za dobre checi

Asiu, Renia buszujące w zbożu ma zebrane różne przepisy, spytaj może Cię poratuje.
Czytając o waszych problemach z wiśniami mam coraz więcej wątpliwości czy w nie iść

O kurcze ale upierdliwy szkodnik

Dzis zrobie wisniom zdjecia, powiem Wam ze i tak je kocham i bede o nie walczyc. Teraz jedna mocno odstaje, ale wierze ze sie zabuduje (ja ja przesadzam rok temu, miala zle towarzystwo ale i tak walczy wiec czemu ja mam z nia nie walczyc? )
Taki rok ze duzo szkodnikow mam w ogrodzie, ale damy rade
Boli mnie brak czasu, ale nie bede marudzic. Ile zrobimy to bedzie, reszta tez sie doczeka. Chcialby sie juz wszystko, ale zycie weryfikuje nasz plan dnia. Teraz corki wazniejsze, i zabawy z mlodsza zwlaszcza
Pozdrawiam

Szkodnikow masz duzo bo pewnie chemi nie stosujesz i widocznie masz czyste ekologicznie okolice. Poczytywalabym to za plus
Cierpliwosci zycze
Macham

jak pomyslisz sobei o moich plagach i neiszczesciach to powinno ci ulżyć

Konieczki napisał(a)

Wrotycz i piolun kupione, kombinuje ze stezeniem moze siostra farmaceutka pomoze, bo u Polinki tylko przepis na wrotyczowy napar.
Ja wczoraj wieczorem poznym zrobilam.oprysk Fastatem (mialam reszte z dawnych czasow). Bo niestety wrog dziala szybciej:

Ja muszę pryskac graby Ortusem. Szpeciele nie dają im żyć Też czasu nie mam Albo pogoda nie taka...

truskawki własne już zajadasz?