Zapomniałam napisać, że palę liście w pieńku po wyciętej lipie, ale nie jest okopany. Mi nie zależy na szybkim jego usunięciu, bo jest za ogrodzeniem. Już zaczął nawet próchnieć.

Witajcie, wszystkim bardzo dziękuję za wypowiedzi i rady w temacie. Mamy doświadczenie z leszczyną zieloną, którą próbowaliśmy usunąć w ubiegłym roku wielgachną, mocną koparą,która nie dała rady wyciągnąć karpy a jedynie zmiażdzyła trochę karpę, a my i tak rąbaliśmy siekierą a korzenie wyciągaliśmy spod trawnika dosłownie jak liny. Dlatego tym razem szukaliśmy skutecznego sposobu.
Jeszcze raz wielkie dzięki, będziemy zatem robić ognisko i działać siekierą jeśli będzie możliwość, zrobię zdjęcia
Pozdrawiam serdecznie!

Tak zrób Kasiu. My tez próbowaliśmy wyciagac żywe, nie dało rady. Jak wspomniałam nawet "ugotowane ciężko wychodziły. A doły po nich były takie ze mój M po wejściu miał poziom gruntu powyżej pasa, a ma niemal 2m wzrostu.

Budowlańcy będą mieli kiełbaski z ogniska, ale może lepiej ich nie rozpieszczać

Hihihihihi....... i może jeszcze piwko do kiełbaski co?

Joanka napisał(a)

Hihihihihi....... i może jeszcze piwko do kiełbaski co?

my mieliśmy...hihihi...nawet operator ciągnika, mógł bo mieszka za płotem.

Dziękuję Jagna,to naprawdę cenne informacje. Faktycznie, dół po leszczynie to jak lej po bombie )
Jak tylko będzie ładna pogoda, to robimy ognisko pewnie dopiero po świętach...

O nie moje drogie, tym razem nie mogę rozpuszczać ekipy, bo budują od początku jeszcze raz. Już raz piwka przywoziłam )

...żartowałyśmy, teraz to trzeba pilnować, bo i o wypadki nietrudno.

No piwko to po pracy a nie w trakcie, a już na pewno nie przed