Jeśli chodzi o leszczynę to ja powiem ze usunęliśmy ich 6.
Kombinowaliśmy na różne sposoby. Roundap, wrzątek z solą. I nawierty robiliśmy i wlewaliśmy Roundap. Nic ich nie ruszyło. Odbijały.
W końcu M je obkopał, poukładaliśmy obcięte gałązki i robiliśmy ogniska z kiełbaskami

To wystarczyło, korzenie sie ugotowały, Potem czekaliśmy aż sie obkurczą i wyciągaliśmy ciągnikiem.
Te leszczyny maja takie korzenie ze i tak w trakcie wyciągania korzenie były podcinane siekierą.