w weekend niewiele podziałalam z różych względów
ale że znalazłam kwitnące krokusy to przycięłam hortki
usunełam wszelkie suchoty prócz miskantów i kilku rozplenic
nie wiem czy nei za wczesnie ale pfff
bedzie co ma być
syfu do uprzątnięcia sporo
nie wiem kiedy
a i trawnik do grabienia jeszcze
tak że cały marzec mi zejdzie jak nic!
fot brak bo się jakoś zadziadowałam!

Z tym zadziadowaniem i brakiem fot, to rozumiem Cię w pełni- mam dokładnie tak samo.
Łapy brudne, nie ma jak zdjęć zrobić, a tak w ogóle, to zwyczajnie myśli skupione na czymś zupełnie innym, to i zapominam. A i wiek już słuszny, to mózg mój tez zapomina

Ja też już wszystko ciachnęłam oprócz róż, miskantów i rozplenic

macham!
Fajnie, ze juz zaczelas dzialac w plenerze, ja mam tyly a pogoda w weekendy nie zacheca

Hortki cielas, a patyczki ukorzeniasz czy sobie darowalas?

Martus ja ostatnio jakoś tak zadziadowana

Paula - no jeszcze silvery i ptasie łapki do cięcia ale nie wiem kiedy to ogarnę

Zoju - darowałam sobie mam patyczki z zeszłego roku wsadzone zobaczę czy ruszą

jednak już wiosna

O, jaki ładny irysek! Ja posadziłam dwa lata temu ale potem szalała mi w nich nornica czy tam kret i nie zobaczyłam ani jednego kwiatka...

Kawa napisał(a)

w weekend niewiele podziałalam z różych względów
ale że znalazłam kwitnące krokusy to przycięłam hortki
usunełam wszelkie suchoty prócz miskantów i kilku rozplenic
nie wiem czy nei za wczesnie ale pfff
bedzie co ma być
syfu do uprzątnięcia sporo
nie wiem kiedy
a i trawnik do grabienia jeszcze
tak że cały marzec mi zejdzie jak nic!
fot brak bo się jakoś zadziadowałam!

Kami spokojnie, jeszcze dużo czasu i nie ma co rwać się z robotą jak wariat. Zdążymy
U mnie też nic na siłę bo choć bym chciała to pogoda nie pozwala. Dziś wylazłam trochę pokopać a tu zaraz deszcz zaczął padać i wiatr jakby się kto powiesił

Kasia no iryski są jak na razie i krokusiki malutkie tyż

Asia - nie no nie spinam się tylko ogólknie syf mnie drażni jak widze te wymuskane rabaty
u nas wieje okropnie ale takma być do jutra


No i zapomnaiąłm napisać że kupiłam róże
- bonica
old port
Princess Ann
Princess Alexandra of Kent

Oooo jaki śliczny irysek.
Syf też mam, do wymuskania daaaaleko, tak że ten - bierz na luz. Jest zimno, nie ma kiedy ogarnąć. To dopiero początek marca, jest dużo czasu. Dziewczyny jakoś w tym roku pogoniły ze wszystkim. Chyba w pamięci nam się zakodował ubiegłoroczny letni kwiecień i dlatego podświadomie chcemy w tym roku w marcu wszystko szybko przygotować.