Ja na swoim trawniku największy efekt widziałam gdy stale podlewałam. Był zieloniutki i zdrowy ale jak tylko zrobiłam przerwę (bo przyszedł rachunek)to od razu wysechł.
Sąsiedzi co roku mieli piękny trawnik. Specjalna ziemia, zraszacze i w efekcie piękny dywan. W 2016 zrobili wertykulację bo po tych kilku latach był już czas, dosiewkę, nawozy ale nie włączali regularnie zraszaczy. Odpuścili sobie nawadniani. Trawnik był jak siano.
Jak dla mnie wniosek jest jeden. Jeśli nie będziesz podlewać rano i wieczorem to obojętnie jakie zabiegi wykonasz trawnik Ci uschnie.
To są moje obserwacje dwóch różny trawników.
____________________
Ania
Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)