Nikt nie chce robić przykrości - wiadomo ile ludzi tyle osobowości, jedni są dobrymi teściowami/synowami a inne nie. Twoje sposoby są ciekawe i zapewne warte wcielenia w życie

Niestety ja dopuściłam się złamania najważniejszej zasady - mieszkania u teściowej! Na początku było "dziwnie" ale po jakimś czasie przyzwyczaiłam się (ona chyba też). Starałam się nie burzyć dotychczasowego ładu a był on zupełnie inny niż w moim rodzinnym domu. A najciężej było mi z przyzwyczajeniem się do teścia

bardzo charakterny człowiek!
Mieszkaliśmy tam 4 lata, sami mieszkamy już 3 lata. A teraz to widzę że to ja byłam ta zła

co mało pomagała

a z drugiej strony dużo mi dało to mieszkanie razem bo w ten sposób lepiej poznałam mojego eMa