mam pytanie, małżonek zepsuł mi cebulki tulipanów, całe są spleśniałe z białym futerkiem, da radę je uratować czy lepiej nie ryzykować i od razu wyrzucić?

Ja mam pojęcie w tym temacie zerowe ale jak się za sadzenie moich zabrałam (już wszystkie posadziłam) to się okazało, że mi się te cebulki czarnych tulipanów popsuły - wszystkie inne 100% dobre a czarne ok. 40% wywaliłam - no właśnie wolałam nie ryzykować , niektóre z futrem inne nadgniłe.

Ja się w tym roku z czarnymi chyba pożegnam, muszę dokupić białych późnych i też będzie fajnie, chociaż trochę mi ich szkoda.

jak tylko pleśń to może spróbuj umyć i w oddzielną doniczkę posadź. Gorzej jak to jakiś grzyb. Po umyciu zobaczysz czy coś tam się dzieje.

O to dobrze że ich jeszcze nie wrzuciłam,dzięki Iwonka,jutro zobaczę

Amelko dziewczyny moczyły chyba w miedzianie cebule mam nadzieje ze dobrze zapamiętałam , zeby odgrzybic ))


Przeznaczenie powiadasz )))

Dzięki Joluś poczytam o sposobie "w miedzianie". A no tak mi się zdaje że przeznaczenie dziś zrozumiałam dwie rzeczy, po pierwsze że marnuje życie w księgowości, a po drugie że mam ochotę się z pracy zwolnić

Ja jeszcze swoich cebul do końca nie wysadziłam bo sama wiesz że za dużo deszczu było wczoraj. W ciągu tygodnia nie jestem w stanie sadzić i czekałam na weekend a tu wczoraj koszmar. I dzisiaj jeszcze za mokro zeby cokolwiek w ziemi sadzić. Chyba z latarką będę wsadzać cebule w tygodniu. Dzisiaj tylko trochę fotek popstrykałam korzystając z chwil ze słońcem. A jeśli chodzi o cebule czarnych tulipanów to tez mi dużo wygniło- chyba jakieś felerne kupione. Buziaki Amelko

Takie sobie mazanie przy kawie, okolice umbr

obwodka z bukszpanu w częściach i śmiałek darniowy

fajnie, mazaj mazaj